aaa4 |
Wysłany: Czw 14:35, 11 Maj 2017 Temat postu: |
|
-Jednym tchem. Haustem sie cos wchlania, tchem wypuszcza. Kiedy haust kieruje sie na zewnatrz, czas na scierke. To, co powiedzialem w moim melodyjnym ojczystym jezyku, bylo wazna deklaracja, swiadczaca o wrazliwosci i poetyckiej wyobrazni.
Mary Ann odezwala sie po raz pierwszy od czasu, gdy skeeter wystartowal.
-Nie mowie zbyt dobrze po hiszpansku - powiedziala lagodnie - ale czy nie wspomniales cos o pozbywaniu sie tluszczu?
-Ach, senorita... nie jest wazne, co sie mowi, ale jak sie to robi. |
|